Nowy rząd oblał ważny test. "To upstrzona choinka"

REKLAMA
Rząd Donalda Tuska zaproponował w projekcie budżetu jeszcze większy deficyt, niż zakładało wcześniej Prawo i Sprawiedliwość. - Ta struktura wydatków bardziej ma charakter zabarwionego populistycznie rozdawnictwa, niż troski o zrównoważony rozwój - ocenił w TOK FM prof. Grzegorz W. Kołodko, były wicepremier i minister finansów.
REKLAMA
Zobacz wideo

Do Sejmu trafił projekt budżetu na kolejny, 2024 rok. W dokumencie nowy rząd zapisał kilka najważniejszych obietnic z exposé premiera Donalda Tuska jak np. 30-procentowe podwyżki dla nauczycieli. Są w nim także pieniądze na sfinansowanie telefonu zaufania dla dzieci i młodzieży czy przywrócenie refundacji metody in vitro. W projekcie ustawy deficyt określono na poziomie 184 miliardów. To więcej o blisko 20 miliardów, w porównaniu do tego, co jeszcze niedawno planował rząd PiS. 

REKLAMA

Założenie budżetu negatywnie ocenił w "Pierwszym Śniadaniu w TOK-u" prof. Grzegorz W. Kołodko z Akademii Leona Koźmińskiego. Były wicepremier i minister finansów nie przebierał w słowach. - To jest najgorszy projekt budżetu w ostatnich latach. Może w ogóle po 1989 roku - ocenił.

To nie wszystko, co mamy dla Ciebie w TOK FM Premium. Spróbuj, posłuchaj i skorzystaj z oferty "taniej na zawsze". Wejdź tutaj, by znaleźć szczegóły >>

Jak argumentował, "wydatki aż w 22 procentach mają być finansowane z braku środków pochodzących z przychodów w tym budżecie, czyli z deficytu, który ma wynieść rekordowe ponad 5 proc. PKB". - Rozumiem, że obecny rząd nie miał czasu, aby stworzyć swój własny budżet i to przedłużenie parlamentarne w szczegółach różni się od tego, co zaproponował poprzedni. Ale opublikowałem ponad miesiąc temu w "Rzeczpospolitej" artykuł pt. "Budżet 2024 pierwszym testem koalicji" i w mojej ocenie nowa koalicja absolutnie tego testu nie zalicza. Po prostu jest to upstrzona choinka, do której dowieszono jedną czy dwie bombki - podkreślił prof. Kołodko.

"Odpowiedzią na populizm nie jest jeszcze większy populizm"

Rozmówca Piotra Maślaka nazwał ten projekt populistycznym, co go zdumiewa, bo nowy rząd miał odejść od takiej polityki. - Ten budżet ma zarówno złą strukturę dochodów, jak i wydatków. Prowadzi do wzrostu długu publicznego do ponad 54 proc. Ta struktura wydatków ma bardziej ma charakter zabarwionego populistycznie rozdawnictwa, niż troski o zrównoważony rozwój - ocenił. 

REKLAMA

Zdaniem byłego wicepremiera i ministra finansów, czeka nas "rok na przeżycie". - Będziemy mieli kolejne wybory - lokalne i do Parlamentu Europejskiego. Niestety, trzeba patrzeć na to budżetowanie także w kategoriach toczącej się nieustannie polskiej wojny domowej. Brakuje pragmatycznego podejścia - ubolewał prof. Kołodko.

Ekspert nie krył zawodu. - Nie tego się spodziewałem. Zwłaszcza po różnych buńczucznych zapowiedziach członków tej nowej koalicji. Odpowiedzią na populizm nie jest jeszcze większy populizm. Odpowiedzią na populizm jest pragmatyzm, ale trzeba mieć odwagę polityczną, żeby wykonać pewne ruchy - skwitował gość TOK FM.

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA

TOK FM PREMIUM

REKLAMA
REKLAMA
Copyright © Grupa Radiowa Agory